Minimalizm to styl życia wielu osobom niesłusznie kojarzący się z ograniczeniami, podczas gdy w rzeczywistości pozwala się od ich uwolnić. Na czym polega paradoks tego, że mniej znaczy więcej?
Podczas gdy jedni są zdania, że od przybytku głowa nie boli, drudzy czują się przytłoczeni nadmiarem przedmiotów, zwłaszcza jeśli są to rzeczy nieużywane, za to zajmujące coraz więcej miejsca. Minimalizm nie polega na odmawianiu sobie czegokolwiek, ale na świadomym wyborze przedmiotów, które mają towarzyszyć nam w życiu. Chodzi o to, by zamiast gromadzić wszystko, co „może jeszcze kiedyś się przyda” lub czego jest nam się głupio pozbyć, bo np. jest to nietrafiony prezent czy coś, na co kilka lat temu wydaliśmy sporą sumę pieniędzy, zatrzymywać przy sobie jedynie to, co jest nam potrzebne, wyjątkowo nam się podoba czy pozytywnie wpływa na nasz nastrój.
Wprowadzenie zasad minimalizmu do codziennego życia pozwala odciąć się od konsumpcyjnego szaleństwa, w które tak łatwo popaść w dzisiejszych czasach. Postawienie na jakość i zdroworozsądkowe podejście do ilości to sposób na uwolnienie się od nadmiaru przedmiotów i otoczenie tylko tym, co jest dla nas wyjątkowe. Pozbycie się zalegających rzeczy pozwoli uporządkować i lepiej zorganizować mieszkanie, a przy okazji może być oczyszczające dla duszy.
Pamiętaj o kilku prostych zasadach
Aby utrzymać stan harmonii i na powrót nie wpaść w pułapkę konsumpcyjnego stylu życia do każdych kolejnych zakupów należy podchodzić z rozwagą i pamiętając o zasadach minimalizmu. Każdy nowy przedmiot, który nabywamy, powinien być tym, którego rzeczywiście potrzebujemy i tym, który nam się naprawdę podoba. Warto stosować się do kilku prostych reguł:
- kupować rzeczy nieco droższe, za to dobrej jakości, których w najbliższym czasie nie będziemy musieli wymieniać na nowe,
- unikać spontanicznych zakupów,
- przed podjęciem decyzji zapoznać się z ofertą kilku producentów i wybrać produkt najlepiej odpowiadający naszym potrzebom,
- regularnie pozbywać się rzeczy zniszczonych i od dłuższego czasu nieużywanych.
