Z jednej strony pozytywnie wpływa na nasze ciało i umysł. Wzmacnia kondycję, daje radość, którą wywołują wydzielane podczas wysiłku endorfiny, zwiększa samoocenę, pozwala przekraczać wiele własnych barier. Z drugiej jednak w nadmiernej dawce może uzależniać, podobnie jak alkohol, narkotyki itd.
Dziś bieganie, fitness, siłownia, jazda na rowerze i wiele innych dziedzin sportu cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Rośnie ilość amatorów biegaczy i innych miłośników aktywności fizycznej. Trzymają się regularnych treningów i ciągle podnoszą sobie poprzeczkę. Gdy jednak dotychczas odczuwana radość i przyjemność (skutek uwalnianych endorfin) zmienia się w wewnętrzny przymus, to zaczyna się robić niebezpiecznie.
Poza kontrolą
Moment, w którym przestajemy kontrolować ilość oraz intensywność treningów, gdy dążenie do perfekcji w danej aktywności staje się priorytetowe, to wówczas możemy już mówić o uzależnieniu od sportu. Człowiek, który staje się nałogowym sportowcem, daną dyscyplinę zaczyna stawiać wyżej niż kontakty z bliskimi, pracę, przyjaciół i inne sfery swojego dotychczasowego życia. Podporządkowuje pod sport swój rozkład dnia. Zmienia dietę, co może prowadzić do zaburzeń odżywiania. Nie rzadko traci też pracę. Nie ma dnia odpoczynku, a w każdym obowiązkowo musi się zgadzać ilość spalonych kalorii. Nawet jeśli pojawia się ból, choroba, to taka osoba nie odpuszcza sobie.
Wyładowanie złych emocji
Od czasu do czasu sport może okazać się świetnym sposobem na rozładowanie negatywnych emocji. Gdy jednak jest to jedyna skuteczna metoda redukowania stresów i napięć, to wówczas aktywność fizyczna może zacząć przyjmować negatywny wydźwięk. Stając się jedyną siłą napędową, po zaprzestaniu kolejnych ćwiczeń, prowadzić może do specyficznych objawów niezaspokojonej potrzeby ich wykonywania. Do nich zalicza się m.in. poczucie winy, drażliwość, dyskomfort i inne objawy odstawienne.
Gdy więc nasze codzienne funkcjonowanie uzależnione jest od sportu, aby funkcjonować, musimy ćwiczyć, wówczas uzależnienie od sportu jest negatywne. Zwiększająca się tolerancja naszego organizmu powoduje, że domaga się on jeszcze więcej ćwiczeń, aby wywoływać odpowiednią reakcję mózgu na hormony szczęścia. Warto pamiętać, że może to doprowadzić do wielu problemów ze zdrowiem fizycznym.