Bałagan w domu to bałagan w głowie – ta prosta zależność ma w sobie dużo prawdy. Jeśli nie potrafimy zadbać o porządek dookoła siebie, tym trudniej będzie nam zatroszczyć się o swoje wnętrze. Dokładnie tak dzieje się w życiu każdego z nas – spiętrzenie niepotrzebnych, zużytych przedmiotów i brak ładu nie tylko są nieestetyczne, ale i nie pozwalają energicznie podejść do codzienności, nie sprzyjają powstawaniu kreatywnych pomysłów i uwalnianiu targających człowiekiem emocji. Zamiast każdego dnia na nowo ruszać do przodu, coraz częściej stoimy w miejscu.
Czy bałagan ma na mnie wpływ?
Nie da się ukryć, że otoczenie ma ogromny wpływ na to, co czujemy, co robimy i jak się zachowujemy. Lepiej myśli się w czystych, przestronnych pomieszczeniach pełnych zieleni niż w zagraconych, ciasnych wnętrzach – bałagan ma bezpośredni wpływ na nasze samopoczucie. Właśnie dlatego warto dbać o porządek i nie chodzi o odkurzenie mieszkania czy zmiecenie kurzu z półki. Przyjrzyj się temu, co posiadasz, i znajdź dla tych wszystkich rzeczy odpowiednie miejsce w swoim otoczeniu. Kiedy dookoła Ciebie zapanuje prawdziwa harmonia, wszystko się jakoś ułoży i dopiero wtedy poczujesz, że możesz oddychać pełną piersią.
Bałagan to strefa komfortu
To, co nieuporządkowane, najczęściej spychamy na później, odkładamy na bok, odwlekamy w czasie. Tymczasem z przeszłością trzeba się uporać, aby zacząć troszczyć się o lepszą przyszłość! Wnioski? Nieporządek i bezład to zawsze krok w tył – brak świeżego powietrza, przyzwyczajenie do niekoniecznie dobrej rutyny. Przestań odkładać rzeczy na później i pozbądź się ze swojego najbliższego otoczenia bałaganu – poukładaj to, co masz, a ułoży się także to, co czujesz. Taka terapia szokowa to nie tylko pożegnanie z przeszłością, ale przede wszystkim powiew świeżego powietrza. Dookoła Ciebie zrobi się czysto i jasno, będziesz miał wszystko pod kontrolą, a w Twoje życie w końcu zacznie się naprawdę.