Samookaleczanie, inaczej zwane także uzależnieniem od cierpienia, to forma złagodzenia bólu wewnętrznego, którą coraz częściej zaobserwować można wśród współczesnego społeczeństwa, zwłaszcza młodych ludzi. Jak radzić sobie z danym uzależnieniem lub wspomóc osoby z nim się zmagające?
Spis treści
Samookaleczanie jako forma aktu
Uzależnienie od cierpienia to nie tyle potrzeba zwrócenia na siebie uwagi innych, ale raczej sposób na radzenie sobie z wewnętrznym bólem. Samookaleczanie zauważane jest często wśród nastoletnich dziewczyn, które nie radzą sobie z napięciem emocjonalnym, relacjami międzyludzkimi, a także aktami przemocy ze strony innych osób, często rówieśników, jak i niskim poczuciem własnej wartości. Nierzadko połączone jest to z ciężkimi i traumatycznymi doświadczeniami, często z dzieciństwa – wspomnienia aktów seksualnych, przemocy fizycznej czy psychicznej, zarówno w domu, jak i szkole.
Cierpienie w towarzystwie
Dana forma radzenia sobie z wewnętrznym bólem niekoniecznie musi być samodzielna. Często samookaleczeniu towarzyszy depresja, choroba dwubiegunowa, a nawet i schizofrenia. U wielu młodych osób zauważa się także nerwicę natręctw, jak również inne jednostki chorobowe, które umacniają dany problem.
Różne oblicza
Uzależnienie od cierpienia może przyjmować różnorodne formy. Najczęściej jest to akt naruszania ciągłości tkanek, objawiający się poprzez przypalanie papierosami, cięcie żyletką czy też biciem głową o ścianę. Warto jednak wiedzieć, że samookaleczanie przyjmuje także formę autoagresji ukrytej – popadanie w nałogi, zaniedbanie, szkodliwe nawyki żywieniowe, a także nawiązywanie kontaktów z partnerami nieosiągalnymi emocjonalnie.
Reakcja lekiem na śmierć
Pozostawienie osoby uzależnionej od cierpienia samej sobie może przyczynić się do najgorszego z możliwych skutków, czyli popełnienia samobójstwa. Najlepszą formą terapii są spotkania z psychologiem i psychiatrą, a także wsparcie najbliższych z rodziny i przyjaciół.