Kryzysy małżeńskie mogą mieć różne podstawy i przyczyny, jednak większość z nich bierze się z braku odpowiedniej komunikacji między partnerami. Receptą na rozwiązanie problemu i ponowne zbliżenie się do siebie może być terapia małżeńska, która przyniesie sukces pod warunkiem, że obie strony będą odpowiednio zdeterminowane, by naprawić własne błędy.
Jak wygląda terapia małżeńska
Terapia małżeńska może przybierać różne formy. Po rozpoznaniu sytuacji i określeniu przyczyny kryzysu terapeuta może zaproponować współmałżonkom sesje indywidualne lub wspólne. Warto zdać sobie sprawę z faktu, że jedna wizyta nie jest w stanie odmienić sytuacji w związku, jednak zawsze stanowi pierwszy krok do wyjścia z małżeńskiego kryzysu.
Na pytanie zawarte w tytule odpowiedź może być twierdząca, jednak pod warunkiem, że obie strony dostrzegają problem i solidarnie dążą ku jego rozwiązaniu. Trudno wyobrazić sobie udane ratowanie związku, gdy chce tego wyłącznie jedna strona, druga zaś ślepo brnie w swoje racje, bagatelizując problem. Uznanie swojej winy to połowa sukcesu.
Kiedy zapisać się na terapię?
Wiele par zastanawia się, kiedy zdecydować się na rozpoczęcie terapii małżeńskiej. Jeśli po kilku próbach samodzielnego rozwiązania konfliktu nie widać rezultatu, prawdopodobnie jest to najlepszy moment, by skorzystać z pomocy specjalisty. Bardzo często u podstaw małżeńskich kryzysów leżą takie sytuacje jak brak wzajemnego zrozumienia, zbytnie oddalenie się od siebie, skupienie wyłącznie na własnych celach i przyjemnościach kosztem partnerki lub partnera. Większość tych problemów da się rozwiązać, naprawiając komunikację między małżonkami. Warto jednak pamiętać, że odbudowa relacji małżeńskich, zwłaszcza po wielu latach zaniedbań, może być procesem długotrwałym, a pierwsze niepowodzenia w trakcie terapii nie powinny nas zniechęcać.