Uzależnienie od alkoholu czy narkotyków bardzo łatwo zdiagnozować, ale o wiele trudniej znaleźć podstawę powstawania tego problemu. Dlaczego większość społeczeństwa, choć spożywa alkohol, to przez całe swoje życie go nie nadużywa, a niektórym zacierają się granice rozsądku, czego efektem wcześniej czy później jest uzależnienie?
Złe wybory podejmowane najczęściej w trudnych sytuacjach
Zacznijmy od tego, że uzależnienie najczęściej ma swój początek w jakimś trudnym momencie życia człowieka. To w takich sytuacjach najczęściej pojawia się pokusa, w postaci alkoholu czy narkotyków, która czasem bierze górę nad zdrowym rozsądkiem, dając nagrodę w postaci natychmiastowego szczęścia, pozornego usunięcia problemów.
Skłonności do uzależnienia – czy coś takiego istnieje?
Na pewno każdy, kto ma w rodzinie lub pośród bliskich osobę uzależnioną słyszał opinię o tym, że osoba ta miała skłonności do popadania w pewne nałogi. Jest w tym sporo prawdy, gdyż skłonności te wynikają przede wszystkim z tego, w jakim środowisku żyła taka osoba. Jeśli w rodzinie powszechne było nadużywanie alkoholu, to taki człowiek jest przesiąknięty tego typu zachowaniem. Kiedy spotyka go trudna sytuacja, często sięga po używki, ponieważ sam obserwował tylko taki sposób radzenia sobie z problemami. Stan ten znów wywołuje nieszczęście, rozpoczynając swoiste błędne koło, a więc zachęcając do dalszego picia w poszukiwaniu ukojenia.
Przez brak silnej woli łatwo ulec pokusom
To w tym właśnie momencie ujawnia się brak silnej woli u wielu osób. Choć najczęściej w początkowej fazie uzależnienia jeszcze mamy świadomość tego, że nasze zachowanie jest złe, to jednak pokusa szczęścia na wyciągnięcie ręki, a więc chociażby wypicia kolejnej butelki alkoholu, bierze górę nad innymi rozwiązaniami, dającymi efekty w dalszej perspektywie czasu.
Jeśli uzależniająca się osoba nie znajdzie szybko odpowiedniego wsparcia, to jej problem bardzo szybko zacznie się pogłębiać.